No siemka B) Tu Milka. Zdziwienie?! (Wiadomość, dla moich "antyfanów") Nie, nie umarłam -,- Nie chce się tłumaczyć, dlaczego nie pisałam, ponieważ to nie Wasza sprawa. (Ech, sorki :c). Może najpierw informacje, a potem przejdziemy do posta?
Nie pisałam, ponieważ ostatnio źle mi układa w życiu :/ Często jest mi smutno, ale jakoś sobie z tym radzę. (Nie wyżalam się!). Nie wiem, co by tu jeszcze napisać... A! Może to, że taka długa przerwa bez poinformowania Was się już nie powtórzy. Obiecuję... Wpadłam na genialny pomysł! W wybrany dzień (np. jutro) napiszę więcej postów, których nie opublikuję. Potem (w następny dzień, w którym nie będę mogła nic napisać) wejdę na tableta i opublikuję
jednego posta. I tak aż do czwartku (bo wtedy coś napiszę). Robię to, ponieważ chcę Wam wynagrodzić moją przerwę od pisania. Mam nadzieję, że mi to wybaczycie, ale ostatnio nie jest mi do śmiechu...
To może teraz przejdę do posta?
Tak, doczekaliście się! W końcu pojawia się post o MNIE. Planowałam go zrobić już wcześniej, ale rozumiecie... Dobra, zaczynamy!
Mam na imię Kasia. (Ktoś to w ogóle pamięta?). Mam 11 lat i chodzę teraz do piątej klasy. (Chyba mojego pseudonimu mówić nie muszę? XD). Urodziny obchodzę 16 lipca (Szykować kaskę na prezenty ^^). Mój znak rozpoznawczy to
charakter. Jest on dziwny (bynajmniej ja takiego nie widziałam). O to moje cechy charakteru (sorki, opisane cechy charakteru) :
-
wredna; Jestem wredna, a nawet bardzo. Kiedy ktoś mnie o coś prosi (nawet o pożyczenie czegoś) zawsze moja odpowiedź brzmi "Nie!". Nie lubię się dzielić. Wiem, to źle, ale ja nic z tym nie zrobię. Lubię siebie, taką, jaka jestem. Poza tym moi przyjaciele i tak mnie taką lubią, w to liczy się dla mnie najbardziej ♥
-
przyjacielska; Wredność i przyjacielskość niezbyt do siebie pasują. Lecz ja mam to i to. Moi znajomi lubią mnie także za to, że jestem im wierna, że mogą mi coś powiedzieć (a ja tego nikomu nie powiem), że mogą na mnie liczyć (a ja na drugi dzień nie znajdę innej paczki przyjaciół). To jest według mnie bardzo pożyteczna cecha.
-
wrażliwa; Bardzo, ale to bardzo nie lubię, gdy ktoś się kłóci np. moi przyjaciele, rodzice. Jest wtedy przykro, ponieważ ja wtedy ogromnie cierpię. Potem, gdy jestem sama, zalewam się łzami. Gdy pokłócę się z przyjaciółkami, drażni mnie to dniami i nocami. Zawsze jest tak, że ja pierwsza przepraszam, nawet jak to nie ja zaczęłam kłótnię. Robię tak, ponieważ czuję kolejną nadzieję, że będzie jak dawniej.
-
zwariowana; Od czego zacząć? Może od tego, że codziennie w szkole (przez cały czas) dostaję wielkiej głupafki przez wszystkie lekcje. Wszyscy się ze mnie śmieją, bo właśnie o to mi chodzi, aby przyjaciele dobrze czuli się w moim towarzystwie.
Czasami zastanawiam się, za co mnie wszyscy lubią?... W niektóre dni siadam na łóżku, zapalam lampkę i się nad tym zastanawiam... I tak, teraz nie jest tak jak kiedyś. Moje najlepsze przyjaciółki, o których myślałam, że mogę zawsze na nie liczyć, zaczęły mnie olewać. Najbardziej przez to, że mam FaceBook'a, a na niego nie wchodzę i nie jestem poinformowana. Gadają ciągle tylko ze sobą, a gdy idziemy koło siebie one idą do przodu, a mnie zostawiają z tyłu. I tak wlokę się przez całą drogę, sama... Przepraszam, że Wam to piszę, ale przyjaźń jest dla mnie bardzo ważna, a tutaj mogę się wyżalić. Poza tym, jest to post o MNIE.
Mam przynajmniej dwie przyjaciółki, które znam od przedszkola i jak z nimi jestem, jak razem się wygłupiamy, jest świetnie! Znowu czuję się potrzebna :3 Po prostu kocham je nad życie ♥
Na dzisiaj, to już koniec. Mam nadzieję, że post się podobał i moje "żale" nie zniechęciły Was do czytania moich postów. Jeszcze raz przepraszam, że zaczęłam tak o tym pisać...
P.S. HAPPY HALLOWEEN! XDDDD - Humorek wraca, szczęśliwi? XDDDDDDDDD
Pozdrawiam,